Forum Polish Agency Breeding Petz Strona Główna

 Opowiadanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Avuu
Administrator



Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:59, 05 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tuni.




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:18, 06 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avuu
Administrator



Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:04, 06 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isha777




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:12, 06 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Koaluś.
Moderator



Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:13, 07 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Mama jadła dziś grochówke ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avuu
Administrator



Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:17, 07 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Mama jadła dziś grochówke ...
Mama pierdziała jak maszyna do pierdzenia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capp.,




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:59, 07 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Mama jadła dziś grochówke ...
Mama pierdziała jak maszyna do pierdzenia!
Eustachy uwielbiał zapach maminych bąków więc dolał jej grochówki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avuu
Administrator



Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:08, 07 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Mama jadła dziś grochówke ...
Mama pierdziała jak maszyna do pierdzenia!
Eustachy uwielbiał zapach maminych bąków więc dolał jej grochówki.
Mama zładła i się na niego wyrzygała bo za dużo zjadła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tuni.




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:21, 08 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Mama jadła dziś grochówke ...
Mama pierdziała jak maszyna do pierdzenia!
Eustachy uwielbiał zapach maminych bąków więc dolał jej grochówki.
Mama zładła i się na niego wyrzygała bo za dużo zjadła.
Nagle usłyszeli głos z nieba: "Dajcie mi też! To jest lepsze niż korniszony!"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avuu
Administrator



Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:45, 08 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Mama jadła dziś grochówke ...
Mama pierdziała jak maszyna do pierdzenia!
Eustachy uwielbiał zapach maminych bąków więc dolał jej grochówki.
Mama zładła i się na niego wyrzygała bo za dużo zjadła.
Nagle usłyszeli głos z nieba: "Dajcie mi też! To jest lepsze niż korniszony!"
- Idź się wypchaj! - krzyczy mama.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Capp.,




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:14, 08 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Mama jadła dziś grochówke ...
Mama pierdziała jak maszyna do pierdzenia!
Eustachy uwielbiał zapach maminych bąków więc dolał jej grochówki.
Mama zładła i się na niego wyrzygała bo za dużo zjadła.
Nagle usłyszeli głos z nieba: "Dajcie mi też! To jest lepsze niż korniszony!"
- Idź się wypchaj! - krzyczy mama.
"Nawiedzę cię tej nocy"-zagrzmiał głos z nieba i piorun walnął w kurnik.


Ostatnio zmieniony przez Capp., dnia Śro 14:14, 08 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tuni.




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:01, 08 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Mama jadła dziś grochówke ...
Mama pierdziała jak maszyna do pierdzenia!
Eustachy uwielbiał zapach maminych bąków więc dolał jej grochówki.
Mama zładła i się na niego wyrzygała bo za dużo zjadła.
Nagle usłyszeli głos z nieba: "Dajcie mi też! To jest lepsze niż korniszony!"
- Idź się wypchaj! - krzyczy mama.
"Nawiedzę cię tej nocy"-zagrzmiał głos z nieba i piorun walnął w kurnik.
- Moje kokodaki!!! - wrzasnęła mama i wybiegła z lodówki, łapiąc po drodze topór i poduszkę do obrony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Avuu
Administrator



Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:06, 08 Lip 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Mama jadła dziś grochówke ...
Mama pierdziała jak maszyna do pierdzenia!
Eustachy uwielbiał zapach maminych bąków więc dolał jej grochówki.
Mama zładła i się na niego wyrzygała bo za dużo zjadła.
Nagle usłyszeli głos z nieba: "Dajcie mi też! To jest lepsze niż korniszony!"
- Idź się wypchaj! - krzyczy mama.
"Nawiedzę cię tej nocy"-zagrzmiał głos z nieba i piorun walnął w kurnik.
- Moje kokodaki!!! - wrzasnęła mama i wybiegła z lodówki, łapiąc po drodze topór i poduszkę do obrony.
Z wielkim wrzaskiem pobiegła w stronę stopy i wybiła jej topór w wielki paluch.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Riann.




Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:06, 04 Sie 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Mama jadła dziś grochówke ...
Mama pierdziała jak maszyna do pierdzenia!
Eustachy uwielbiał zapach maminych bąków więc dolał jej grochówki.
Mama zładła i się na niego wyrzygała bo za dużo zjadła.
Nagle usłyszeli głos z nieba: "Dajcie mi też! To jest lepsze niż korniszony!"
- Idź się wypchaj! - krzyczy mama.
"Nawiedzę cię tej nocy"-zagrzmiał głos z nieba i piorun walnął w kurnik.
- Moje kokodaki!!! - wrzasnęła mama i wybiegła z lodówki, łapiąc po drodze topór i poduszkę do obrony.
Z wielkim wrzaskiem pobiegła w stronę stopy i wybiła jej topór w wielki paluch.
" O cholijeria!" - w obronie zleciały na nią wielkie czerwone stringi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Isha777




Dołączył: 04 Lip 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:52, 07 Sie 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Mama jadła dziś grochówke ...
Mama pierdziała jak maszyna do pierdzenia!
Eustachy uwielbiał zapach maminych bąków więc dolał jej grochówki.
Mama zładła i się na niego wyrzygała bo za dużo zjadła.
Nagle usłyszeli głos z nieba: "Dajcie mi też! To jest lepsze niż korniszony!"
- Idź się wypchaj! - krzyczy mama.
"Nawiedzę cię tej nocy"-zagrzmiał głos z nieba i piorun walnął w kurnik.
- Moje kokodaki!!! - wrzasnęła mama i wybiegła z lodówki, łapiąc po drodze topór i poduszkę do obrony.
Z wielkim wrzaskiem pobiegła w stronę stopy i wybiła jej topór w wielki paluch.
" O cholijeria!" - w obronie zleciały na nią wielkie czerwone stringi.
"Jakie piękne!"- wykrzyknęła, po czym zorientowała się, że to nie jej rozmiar i wkurzyła się!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kaskowata




Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: polska - południe ^.-

PostWysłany: Wto 17:11, 18 Sie 2009    Temat postu:

Pewnego słonecznego dnia Eustachy wyszedł na ganek swojego brudnego domu.
Nagle na jego ręce usiadła wielka osa, a Eustachy pacnął w nią ręką...
... lecz nie zauważył, że walnął się w oko...
Zaczął więc płakać jak małe dziecko.
-Ja chcę do maaaamy! - krzyczał.
- TERAZ!! - wykrzyknął na dobitkę z miną rozkapryszonego dziecka.
Udało mu się!
Obok niego pojawiła się jego mama z miną zbitego psa.
- Niemcy napadli na Westerplatte! - wykrzyknęła spod wąsa.
- Mam zgul ten wąs prosze. - wybąkał Eustachy
- To dodaje mi uroku - odparła i pogłaskała się po długiej brodzie
-Ale teraz twój zarost jest dłuższy od brody kozy Agatki!
- Nie szkodzi, i tak się nie ogole! - rzekła hardo.
- Zaraz ja ci sam go wyrwe, a potem się na dziewczyne zrobie!
- A tylko spróbuj tknąć mego wąsa! - warknęła rozwścieczona i nie wiadomo skąd wyjęła piłę mechaniczną, szczerząc się niczym psycho.
Eustachy zerwał się i zaczął wrzeszczeć:
- Żarówki-jarzeniówki OSRAM!!
A mama zaczeła go gonić po całym podwórku z piłą mechaniczną.
Wtem z nieba, spomiędzy białych, miękkich chmur wyłoniła się gigantyczna, bosa i porośnięta mchem stopa - oddajcie mi korniszony! - rozkazała swym operowym i jakże mocnym głosem znienacka, z każdą minutą zbliżając się do podłoża.
Eustachy z przerażeniem wbiegł do chatki i schował się w zamrażalce.
Wtem zobaczył, że siedzi na kurze na obiad!
I ze strachu się na nią zsikał.
Wtem jego mama z wrzaskiem otworzyła lodówkę i wpieprzyła się do środka, krzycząc do włochatej stopy: - Twój staryyy!!!!!!!
- Mamo tu nie ma miejsca - wysapał zgnieciony Eustachy.
-Nie gadaj, tylko siedź cicho!
Mama jadła dziś grochówke ...
Mama pierdziała jak maszyna do pierdzenia!
Eustachy uwielbiał zapach maminych bąków więc dolał jej grochówki.
Mama zładła i się na niego wyrzygała bo za dużo zjadła.
Nagle usłyszeli głos z nieba: "Dajcie mi też! To jest lepsze niż korniszony!"
- Idź się wypchaj! - krzyczy mama.
"Nawiedzę cię tej nocy"-zagrzmiał głos z nieba i piorun walnął w kurnik.
- Moje kokodaki!!! - wrzasnęła mama i wybiegła z lodówki, łapiąc po drodze topór i poduszkę do obrony.
Z wielkim wrzaskiem pobiegła w stronę stopy i wybiła jej topór w wielki paluch.
" O cholijeria!" - w obronie zleciały na nią wielkie czerwone stringi.
"Jakie piękne!"- wykrzyknęła, po czym zorientowała się, że to nie jej rozmiar i wkurzyła się!
W tym momencie Eustachy wyszedł z lodówki i zobaczył....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Polish Agency Breeding Petz Strona Główna -> Gry Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin